"Powiedział Bartek, że dziś Tłusty Czwartek,
A Bartkowa uwierzyła, słodkich pączków nawarzyła"
Tak samo ja nie mogłam oprzeć się pokusie i nawarzyłam pączków, tyle że z dziurką, tzw. dougnats (donaty). Są mniej słodkie niż tradycyjne i niezwykle smaczne :)
Składniki:
- 100 gram drożdży
- 2 1/2 szklanki mleka
- 6 łyżek cukru
- 100 gram masła
- 4 żółtka
- 1 kieliszek spirytusu
- 1 1/2 kg mąki pszennej
- 2-3 l oleju
Polewa czekoladowa:
- 1/2 kostki masła
- 1 szklanka cukru
- 3-4 łyżki mleka
- 1 łyżka kakao
Polewa cytrynowa:
- sok z 1 cytryny
- cukier puder
Dodatkowo:
- posypka cukrowa
Wykonanie:
Drożdże rozprowadzam w ciepłym mleku, dodaję 2 łyżki cukru. Wszystko wymieszam, zasypuję mąką po wierzchu, narywam ściereczką i odstawiam do momentu, aż zaczyn urośnie.
W tym czasie masło rozpuszczam i odstawiam do wystygnięcia. Żółtka oddzielam od białek i rozcieram widelcem, a białka odstawiam do lodówki.
Do wyrośniętego zaczynu dodaję resztę cukru, rozpuszczone masło, żółtka oraz kilogram mąki i mieszam. Jeśli ciasto jest zbyt płynne dosypuję po trochu mąkę, aż otrzymam idealną konsystencję.U mnie poszło 1 i 1/2 kilograma mąki.
Do wyrośniętego zaczynu dodaję resztę cukru, rozpuszczone masło, żółtka oraz kilogram mąki i mieszam. Jeśli ciasto jest zbyt płynne dosypuję po trochu mąkę, aż otrzymam idealną konsystencję.U mnie poszło 1 i 1/2 kilograma mąki.
Najpierw ciasto wyrabiam mikserem do czasu połączenia się wszystkich składników, następnie przekładam na blat i wyrabiam przez około 15 min, aż ciasto będzie gładkie i lśniące i nie będzie kleiło się do rąk. Przekładam z powrotem do naczynia, nakrywam ponownie ściereczką i odstawiam co najmniej na godzinę.
Gdy podwoi swoją objętość, przekładam a blat, odgazowuję uderzając otwartą dłonią i dzielą na dwie lub trzy części. Rozwałkowuję na grubość 0,5 cm i za pomocą szklanki wycinam kółka, w środku kółek zaś wycinam kieliszkiem otwory.
I tak do wyczerpania ciasta. Doughnuts nakrywam ściereczką i zostawiam na 30 min.
Olej rozgrzewam do 180°C( jeśli nie mamy termometru, należny na gorący olej wrzucić kawałek ciasta, jeśli wypłynie a dookoła zaczną tworzyć się pęcherzyki, to znaczy, że temperatura jest idealna) i wkładam pączki smażąc po 2 minuty z każdej strony.
Usmażone wyjmuję, układam na ręcznikach papierowych by osączyć nadmiar tłuszczu i lekko studzę.
Usmażone wyjmuję, układam na ręcznikach papierowych by osączyć nadmiar tłuszczu i lekko studzę.
Wszystkie składniki polewy czekoladowej wkładam do garnuszka i podgrzewam do rozpuszczenia się cukru i połączenia składników.
Część pączków zanurzam w polewie czekoladowej, a część w cytrynowej. Wszystkie doughnuts dodatkowo dekoruję posypką cukrową i odstawiam by polewa lekko stężała.
Beatko te pączki są smaczne i ładne. Uwielbiam je :) Pięknie udekorowałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu :)
UsuńŚlicznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że pączki możemy robić cały rok, a te bardzo lubimy:)
moje ostatnie też są mało słodkie i znikły w momencie:)
Oj, tak, zgadzam się z tobą . Większa ilość pączków słodkich, czy nie nie jest wskazana, a raz w roku można sobie na nie pozwolić :) Pozdrawiam Reniu :)
UsuńDziś ich dzień, każdy się zajada :)
OdpowiedzUsuńZgadza się Majeczko :) Dobrze że to tylko jeden dzień :) Pozdrawiam :)
UsuńBeatko a gdzie masz policjantów (USA) na te cudowności? :)))
OdpowiedzUsuńPolicjanci z Miami zajęcie łapaniem złodziei :)
UsuńMniam, cudnie wyglądają! muszę kiedyś takie zrobić:)
OdpowiedzUsuńPolecam są mniej słodkie niż tradycyjne :)
UsuńJak to dobrze,że skończył się czas szaleństwa pączkowego, bo wczoraj wieczorem, to (hi,hi)... na pierwszym siedziałam.
OdpowiedzUsuńPrzypomnij mi Beatko za miesiąc o donatach, to na pewno się skuszę., bo są wyjątkowo udane.
:D OK, Bożenko :) Przypomnę :) Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńRewelacyjne Beatko :-) na teraz mam już dość pączkowych szaleństw, ale za jakiś czas nabiorę na nie ochoty :-)
OdpowiedzUsuń:D Na pewno Marzenko :) Czas objadania się przeminie i jeszcze nie raz zatęsknisz za pączkiem :) Pozdrawiam cieplutko :)
Usuń