środa, 17 lipca 2013

Rabarbarowe ciasto



Nie mam dziś weny twórczej, więc napiszę tylko, że ciasto wyszło kruche, lekko kwaskowe w smaku, a resztę sprawdźcie sami:)







Składniki:

  • 45 dag rabarbaru
  • 15 dag miękkiego masła
  • 10 dag cukru
  • sól
  • 3 jajka
  • 50 g mąki ziemniaczanej
  • 20 dag maki pszennej
  • 15 dag migdałów
  • 50 g płatków owsianych
  • cukier puder
Wykonanie:
Rabarbar myję, oczyszczam z włókien i kroję na kawałki. 1/3 masła (100 g) i 1/3 cukru (100 g) oraz szczyptę soli ucieram na gładką masę dodając stopniowo jajka i obie mąki z posiekanymi migdałami. Ciasto wykładam do natłuszczonej tortownicy, na wierzch wykładam kawałki rabarbaru.


 Pozostałe masło i cukier razem zagniatam , dodaję płatki owsiane i ewentualnie marcepan oraz posiekane migdały. Kruszonką posypuję wierzch ciasta z rabarbarem  i wstawiam do piekarnika nagrzanego do temp 180'C na około 50 minut. Upieczone i przestudzone ciasto możecie posypać cukrem pudrem, lecz niekoniecznie.




8 komentarzy:

  1. A dlaczego ja tego nie jadłam HA!? Wygląda rewelacyjnie, jak zasypane masą kokosu.
    Coś mi się przypomniało, ale za dużo opowiadania... wieczorem jak nie zapomnę to wpadnę i opowiem:)Miłego dnia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Elu:) Miłego również życzę. A nie jadłaś dlatego, kochana, że nie przyjechałaś do mnie, HA! I czekam na Twą opowieść z niecierpliwością:)
      A propo kokosu, to również go dorzuciłam, ale nie sam:D

      Usuń
    2. HA! właśnie...nie dojechałam i mam za swoje.:(
      Cały dzień pamiętałam...że mam opowiedzieć, a teraz prawie bym zapomniała...ale do rzeczy.
      Miałam chyba z dziesięć lat, to były wakacje, a więc jak przystało na ludzi mieszkających przy lesie...codzienne zbieranie jagód. I kiedyś przebiłam sobie nogę na gwoździu, a więc dostałam wolne od jagód, ale za to mama kazała mi ugotować kompotu z jej ukochanego rabarbaru. Siostra sobie ze mnie kpiła, że nie potrafię..ale co ja nie potrafię?! Przejęta rolą nagotowałam wielki gar kompotu i czekam aż przyjdą. Są...zmęczone usiadły na ławce pod lipą i siostra mówi...daj kompotu. Pobiegałam, przyniosłam...na co mama to mnie też. Poszłam mamie po kompot i wiedzę przez okno siostra strasznie się krzywi..O! pomyślałam...za mało słodki, a więc w drugą dłoń cukiernica i biegnę do nich. I co widzę...moja siostra puszcza gigantycznego pawia...
      Co się okazało...ano Ela nagotowała kompotu z: rabarbaru łącznie z liśćmi, gąsienicami, mszycami nawet kilak skorków pływało. Tak to się zaczęła moja przygoda z gotowaniem. :DD

      Usuń
    3. Kobieto, z Tobą nie można się nudzić, uśmiałam się za wszystkie czasy :DD Widzisz, Elu, jednak na dobre Ci to wyszło, teraz jesteś ekspertem w dziedzinie gotowania:P Może wbiję do Ciebie na kompocik:)

      Usuń
    4. Cóż...tak już mam. Jak zrobię niewypał to jestem szczera i mówię..że dałam...ciała.
      Nie ma sprawy...teraz kompocik z rabarbaru gotuję wyborny, ale uraz pozostał. Płuczę i płuczę...aż mi łapska się pomarszczą. :D

      Usuń
    5. Wierzę na słowo:) Widać po Twoich przepisach:)

      Usuń
  2. Natchnęłaś mnie tym przepisem. Muszę w tym roku zrobić coś z rabarbarem, bo mnie rozniesie ;)

    Chętnie wbiłabym się do Ciebie na kawę i takie ciacho, heh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam serdecznie:) Specjalnie, dla Ciebie, upiekę kolejne ciasto:)

      Usuń

Kochani, z przykrością stwierdzam, że spam się szerzy i jestem zmuszona włączyć weryfikację.Nie nadążam z moderowaniem, za utrudnienia bardzo Was przepraszam i mam nadzieję, że wybaczycie mi te niedogodności.

Sernik na zimno na spodzie biszkoptowym z frużeliną jagodową

Jak już pisałam we wcześniejszych postach moja córka jest na diecie i mam ograniczone pole do popisu, więc staram się zrobić coś z produktó...