Jutro mój syn zostanie pełnoprawnym uczniem szkoły podstawowej, czyli ślubowanie pierwszoklasistów tuż,tuż . Z tej okazji postanowiłam zrobić deser, którego nie jadłam już od wieków. Kiedyś bardzo często gościł na naszym stole,lecz od ładnych kilku lat leży sobie zapomniany w moim domowym archiwum. Uwielbiam momenty, gdy mogę wspomnieniami cofnąć się do lat dzieciństwa, a ten deser to jeden z owych momentów. Polecam go wszystkim i tym mniejszym, i tym starszym.
Przepis podam teraz, a wieczorkiem dorzucę zdjęcie
Składniki:
Polewa:
Wykonanie:
Ser mielę trzykrotnie. Masło ucieram z cukrem na puszystą masę i dodaję porcjami zmielony twaróg. Masę dzielę na dwie połowy, do jednej dodając kopistą łyżkę kakao, a drugą pozostawiam białą. Galaretkę rozpuszczam w połowie zalecanej ilości wody i odstawiam do całkowitego zastygnięcia.Schłodzoną i stężałą galaretkę kroję w pasy.
Herbatniki układam na desce w trzech rzędach po 8 sztuk, na spód środkowego rzędu wykładam masę serową kakaową. Na środku tej masy układam paski galaretki.
Na wierzch wykładam masę białą i składam ,,chatkę".
Herbatniki leżące po bokach, podnoszę do góry i łączę na wierzchołku w kształt trójkąta. Zaczynam od najbardziej oddalonych ciastek, stopniowo przesuwając się do początku. Gotową ,,chatkę" schładzam w lodówce.
Składniki polewy wrzucam do garnuszka i gotuję do połączenia składników. Studzę i polewam tym moje ciasto. Ponownie odstawiam w chłodne miejsce, aż czekolada dobrze zastygnie.
Przepis podam teraz, a wieczorkiem dorzucę zdjęcie
Składniki:
- 1/2 kg białego sera
- 1 kostka masła
- 1 szklanka cukru pudru
- 4 małe opakowania herbatników
- 1 cukier waniliowy lub aromat
- 1 pełna łyżka kakao
- 1 galaretka o dowolnym kolorze
Polewa:
- 1/2 kostki masła
- 2 łyżki kakao
- 4 łyżki cukru
Wykonanie:
Ser mielę trzykrotnie. Masło ucieram z cukrem na puszystą masę i dodaję porcjami zmielony twaróg. Masę dzielę na dwie połowy, do jednej dodając kopistą łyżkę kakao, a drugą pozostawiam białą. Galaretkę rozpuszczam w połowie zalecanej ilości wody i odstawiam do całkowitego zastygnięcia.Schłodzoną i stężałą galaretkę kroję w pasy.
Herbatniki układam na desce w trzech rzędach po 8 sztuk, na spód środkowego rzędu wykładam masę serową kakaową. Na środku tej masy układam paski galaretki.
Na wierzch wykładam masę białą i składam ,,chatkę".
Herbatniki leżące po bokach, podnoszę do góry i łączę na wierzchołku w kształt trójkąta. Zaczynam od najbardziej oddalonych ciastek, stopniowo przesuwając się do początku. Gotową ,,chatkę" schładzam w lodówce.
Składniki polewy wrzucam do garnuszka i gotuję do połączenia składników. Studzę i polewam tym moje ciasto. Ponownie odstawiam w chłodne miejsce, aż czekolada dobrze zastygnie.
Pomysłowe ciacho ;)) Można kawałeczek ?:))
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście:) Zapraszam serdecznie:)
UsuńA mozna opowiedziec o przygodach w czasie robienia tej chatki ?
OdpowiedzUsuńCóż, żadnych "przygód" nie pamiętam, chyba tylko to, że dzieciaki nie pozwoliły ciastu całkiem zastygnąć:)
Usuńczy zamiast zwyklego sera i masla mozna uzyc sera z 'wiaderka'?
OdpowiedzUsuńSer z wiaderka jest zbyt płynny i nie wiem, czy nie trzeba by było dodać żelatyny. Inaczej masa może całkowicie wypłynąć.
Usuńdzieki, nie pomyslalam o tym :(
OdpowiedzUsuńThank you for sharing your thoughts. I truly appreciate
OdpowiedzUsuńyour efforts and I am waiting for your next post thanks once again.
Feel free to surf to my site ... try what she says; ,