No, kochani, wpadł mi w oko przepis Siostry Anastazji z jej książki pt:183 Nowe Przepisy, a że takich drobiazgów mam i zawsze coś po czymś zostaje, to zrobiłam.
Jak na mój gust trochę za słodkie, ale można zmniejszyć ilość cukru, a poza tym w oryginale jest alkohol, to możecie sobie dolać do smaku i wtedy ciasteczka nie będą aż takie słodkie. Więcej zastrzeżeń- brak, ale to norma jeśli chodzi o przepisy tej, akurat, kucharki-zakonnicy.
Świetne, pyszne, mało przy nich pracy, tylko czas oczekiwania trochę długi :D Ale na to także znalazłam sposób
Składniki:
Jak na mój gust trochę za słodkie, ale można zmniejszyć ilość cukru, a poza tym w oryginale jest alkohol, to możecie sobie dolać do smaku i wtedy ciasteczka nie będą aż takie słodkie. Więcej zastrzeżeń- brak, ale to norma jeśli chodzi o przepisy tej, akurat, kucharki-zakonnicy.
Świetne, pyszne, mało przy nich pracy, tylko czas oczekiwania trochę długi :D Ale na to także znalazłam sposób
- 15 dag cukru pudru
- 20 dag zmielonych wafli
- 10 dag zmielonych orzechów
- 8-10 łyżek słodkiej śmietanki 36%
- 1 łyżka kakao
- spirytus (opcjonalnie)
- 10 dag masła
- 10 dag cukru pudru
- 80 g wiórek kokosowych
- 3 łyżeczki mleka w proszku
Wykonanie:
Cukier puder, wafle, orzechy i kakao mieszam ze sobą. Dolewam po łyżce śmietankę do momentu, aż będzie można formować wałek ciasta.Rozwałkowuję na cienki placek na desce wyłożonej papierem do pieczenia lub folią i odstawiam.
W tym czasie ucieram masło z cukrem pudrem, dodaję wiórki kokosowe i mleko w proszku. Masę wykładam na rozwałkowany spód, zwijam za pomocą folii i wstawiam do zamrażalnika na ok godzinę, następnie przekładam do lodówki na górną półkę i schładzam jeszcze 2-3 godziny. Wyjmuję i kroję na plastry. Roladki układam na talerzu
Można od razu schować do lodówki na 24 godziny.
Sprytny sposob na rolade:)
OdpowiedzUsuńZgadza się, ja wykorzystałam resztę wafli, choć w przepisie były herbatniki:) Jest pyszna!
UsuńProszę i jaki ładny efekt z wykorzystaniem resztek. :)
OdpowiedzUsuńPrawda? A do tego jaki smaczny :)
Usuńi bardzo dobrze Beato bo resztki nie wylądują do śmieci tylko jeszcze z nich zrobić można pyszne co nieco :)
UsuńI oto chodzi by nic się nie marnowało, Mirku :)
Usuńale ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Żałuję tylko, że sama na to nie wpadłam . Pozdrawiam :)
UsuńBeatko, fajne to nadzienie, to nic ,że na to nie Ty wpadłaś, rozpowszechnianie, to też dzielenie sie z innymi swoim doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńLubie kokos , a nade wszystko zagospodarowywanie resztek, bo nie lubie marnować jedzenia.
Pozdrawiam Cię.
Dziękuję Bożenko za tak miłe słowa :) Ja także nie lubię marnować jedzenia i chętnie wykorzystuję takie pozostałości :)
UsuńBardzo smakowite roladki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Zuziu:)
UsuńAle pyszniaste :) wygladają cudownie :)
OdpowiedzUsuń