Przepis wypatrzony w moim starym zeszycie i taki troszeczkę nietypowy, że aż mnie korciło wypróbować. W smaku nie za bardzo przypomina mi snickersa, z wyglądu również , ale ogólne wrażenie nie najgorsze. Suma-sumarum zjadliwy:P ; Lubię ciasta wilgotne, ale ten trochę przesadził i ciężko było go nawet pokroić, poza tym bardzo lubię orzechy i na pewno jeszcze nie raz go zrobię, tylko ciasto musi być troszkę grubsze.
Ciasto kruche:
Masa jabłkowa:
Masa budyniowa:
Masa orzechowa:
Wykonanie:
Sypkie składniki mieszam w misce, dodaję jajka, miód i wiórki masła i zagniatam ciasto. Zawijam w folię i wstawiam do zamrażalnika na ok 40 min. Dzielę na trzy części i każdą z nich rozwałkowuję (ciasto jest bardzo cieniutkie) pomiędzy dwoma kawałkami folii, przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180'C na ok 10 min.W ten sposób przygotowuję dwa pierwsze ciasta. Na trzeci , surowy, najpierw nakładam masę orzechową. Orzechy miksuję i razem z pozostałymi składnikami wrzucam do garnuszka i podgrzewam. Ciepłą masę wykładam na ciasto i wstawiam do piekarnika również nagrzanego do 180'C na 10 min. . Upieczone ciasta odstawiam na bok, aby przestygły.
Jabłka myję, obieram i ścieram na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Dodaję cukier i smażę na wolnym ogniu od czasu do czasu mieszając by ich nie przypalić. Do usmażonych jabłek wsypuję galaretkę i mieszam, aż się rozpuści. Masę jabłkową studzę i wykładam na pierwszy upieczony placek. Drugim przykrywam i zaczynam szykować masę budyniową.
Na mleku gotuję budyń, przykrywam wierzch folią i odstawiam aż całkowicie wystygnie. Masło ucieram z cukrem dodając porcjami zimny budyń. Gotową masę wykładam na drugi placek i przykrywam trzecim plackiem z orzechami. Całe ciasto odstawiam na noc do lodówki.
Ciasto kruche:
- 1/2 kg mąki pszennej
- 2 jajka- ja dałam 5 żółtek (zostały po bezach)
- 10 dag cukru pudru
- 2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- 20 dag masła lub margaryny
- 2 łyżki miodu płynnego
Masa jabłkowa:
- 1 kg jabłek
- 3-4 łyżki cukru
- 1 galaretka dowolnego koloru lub 2-3 łyżki żelatyny
Masa budyniowa:
- 3 szklanki mleka
- 2 opakowania budyniu
- 3/4 szklanki cukru
- 1 kostka masła
Masa orzechowa:
- 20 dag orzechów włoskich
- 2 łyżki miodu
- 10 dag masła
- 2 łyżki cukru kryształu
Wykonanie:
Sypkie składniki mieszam w misce, dodaję jajka, miód i wiórki masła i zagniatam ciasto. Zawijam w folię i wstawiam do zamrażalnika na ok 40 min. Dzielę na trzy części i każdą z nich rozwałkowuję (ciasto jest bardzo cieniutkie) pomiędzy dwoma kawałkami folii, przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180'C na ok 10 min.W ten sposób przygotowuję dwa pierwsze ciasta. Na trzeci , surowy, najpierw nakładam masę orzechową. Orzechy miksuję i razem z pozostałymi składnikami wrzucam do garnuszka i podgrzewam. Ciepłą masę wykładam na ciasto i wstawiam do piekarnika również nagrzanego do 180'C na 10 min. . Upieczone ciasta odstawiam na bok, aby przestygły.
Jabłka myję, obieram i ścieram na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Dodaję cukier i smażę na wolnym ogniu od czasu do czasu mieszając by ich nie przypalić. Do usmażonych jabłek wsypuję galaretkę i mieszam, aż się rozpuści. Masę jabłkową studzę i wykładam na pierwszy upieczony placek. Drugim przykrywam i zaczynam szykować masę budyniową.
Na mleku gotuję budyń, przykrywam wierzch folią i odstawiam aż całkowicie wystygnie. Masło ucieram z cukrem dodając porcjami zimny budyń. Gotową masę wykładam na drugi placek i przykrywam trzecim plackiem z orzechami. Całe ciasto odstawiam na noc do lodówki.
I zobacz...stary przepis, a jakby z tych czasów.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, tylko ciasto trochę zbyt cienkie w stosunku do ilości masy:)
UsuńStare przepisy są najlepszee!!!!
OdpowiedzUsuńNo, nie wiem, Aniu:) Mam kilka bardzo starych przepisów, lecz po głębszej analizie okazuje się, że brakuje jakiegoś składnika albo czegoś jest zbyt mało:) Ale stare,wypróbowane przepisy to już inna bajka:)
UsuńTrzeba próbować poprawiać przepisy, które wydają się być ciekawe, a którym czegoś brakuje.Ja często eksperymentuje ze starymi przepisami, które wg mojej mamy nigdy nie wychodzą, coś dodaje, coś odejmuje zmniejszam lub zwiększam proporcje i czasem wychodzą na prawdę smaczne wypieki i desery!!!!
UsuńZgadzam się Aniu:) Inaczej żaden z wypieków nigdy nie ujrzałby światła dziennego:) Tak jak pisałam wcześniej, muszę je dogłębnie analizować inaczej po prostu klapa:D
Usuń