W moim zbiorze znajdują się przepisy, że tak powiem, archiwalne. I właśnie taki jeden wpadł mi ostatnio w ręce. A, że tytuł był dość intrygujący, to postanowiłam sprawdzić, czy faktycznie nazwa odzwierciedla charakter tego ciasta. No i muszę przyznać, że byłam mile zaskoczona. Jaka nazwa, takie ciasto
Składniki:
- 30 dag mąki pszennej
- 20 dag masła lub margaryny
- 10 dag cukru pudru
- 4 żółtka
Masa 1:
- 1 kg jabłek
- 1 szklanka cukru
- 2 galaretki owocowe
Masa 2:
- 2 jajka
- 1 szklanka cukru
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
- 1 szklanka zmielonych orzechów włoskich
- 1 kostka masła
Wykonanie:
Ze składników zagnieść kruche ciasto, dobrze schłodzić, co najmniej 2 godz, podzielić na 2 części i piec każdą z nich ok 15 min w 180'C.
Jabłka obrać, zetrzeć na tarce jarzynowej i smażyć z cukrem. Do usmażonych wsypać galaretki i mieszać do rozpuszczenia. Odstawić do wystygnięcia.
Jajka utrzeć z cukrem do białości. Przelać do garnuszka, dodać śmietanę i orzechy i całość zagotować. Wystudzić i dodać do utartego masła. Na pierwszy upieczony placek wyłożyć smażone jabłka, wstawić do lodówki, aż masa zastygnie. Wyłożyć masę orzechową, przykryć drugim plackiem i odstawić w chłodne miejsce na całą noc. Gotowe ciasto można polać polewą.
Tak jak wspominałam wcześniej...przysmak niebiański ale waga po nim piekielna :D
OdpowiedzUsuńJa z obawy o swoja wagę poproszę same jabłuszka i orzeszki:)
E tam.....więcej aktywności i nie ma mowy o jakieś tam wadze, nadwadze itd :) dla mnie dwa kawałki poprosze :))))
UsuńBędziesz miała piekielną wagę jak zjesz całe takie ciasto prosto z blaszki :D Po jednym kawałeczku Twojej wadze nic nie grozi :P
OdpowiedzUsuńJeśli Mirek nie zjadł całego to proszę skromny kawałeczek z łakomstwa ;-)
OdpowiedzUsuńEee to ja już się do tego kiedyś dobierałam :DD
OdpowiedzUsuńSkusiłam sie na to ciasto aby zrobic na Wielkanoc ,ciasta jeszcze nie próbowaliśmy bo za chwilę je obleje polewą i schowam na noc do lodówki. Niestety pomimo iż piekłam blaty na teflonowej blaszce jeden blat mi przywarł :( drugi sie połamał przy wyjmowaniu. Jakoś to ,,zalepiłam,, masami ale obawiam sie ze posypie sie całosc przy krojeniu! OBY NIE! bo uwazam ze ciasto jest pracochłonne.Dam znac jak wyszło! :)
OdpowiedzUsuńBez względu na rodzaj blaszki zawsze używam papieru do pieczenia, jeśli chodzi o kruche ciasto. Za resztę trzymam kciuki. Pozdrawiam i czekam na opinię :)
Usuń