Miałam od razu po weekendzie dodać przepis na moje rogaliki, ale jak zwykle u mnie ,,zawsze coś, zawsze ktoś, oj tam, oj tam":) I tak leci sobie dzień za dniem, a ja nie mam czasu na wpisy, tym bardziej, że muszę co dziennie odbierać synka ze szkoły. Ale dziś przy takiej mokrej pogodzie znalazłam się przy kompie i mam zamiar podzielić się tym przepisikiem na pyszne rogaliki drożdżowe, u mnie akurat z budyniem. Jednak sądzę, że z marmoladą, makiem , czy innym nadzieniem też będą wyborne. Ale ten wybór zostawiam już do Waszej dyspozycji. Jeśli chcecie możecie zrobić tak jak ja, ale również możecie kombinować po swojemu. W każdym razie, ja ze swojej strony, życzę Wam smacznego.
Składniki na zaczyn:
- 2 szklanki mąki
- 2 szklanki mleka
- 10 dag drożdży
- 1 szklanka cukru
Budyń:
- 2 opakowania budyniu śmietankowego lub waniliowego
- 1/2 litra mleka
- 1/2 szklanki cukru
Dodatkowo:
- mąka
- 1 jajko
Wykonanie:
Na mleku ugotować budyń z dodatkiem cukru. Odstawić do całkowitego wystudzenia. W tym czasie drożdże pokruszyć, dodać do nich ciepłe mleko, dokładnie wymieszać, wsypać 3 łyżki cukru, ponownie wymieszać i wlać do miski z 2 szklankami mąki. Całość wymieszać, przykryć ściereczka i odstawić w ciepłe miejsce, aż drożdże zaczną pracować i podwoją swoją objętość. Dosypać resztę cukru, wymieszać i dodawać tyle mąki, aby można było zagniatać ciasto rękoma ( ok. 2 szklanki mąki). Ciasto wyłożyć na stolnicę i zagniatać ok 15 min.aż będzie gładkie i elastyczne oraz zacznie odstawać od ręki. Następnie przełożyć z powrotem do miseczki, przykryć ponownie ściereczką i odstawić na kolejne 30 min. Ciasto musi podwoić znów swoją objętość.Gotowe ciasto wyłożyć na stolnicę, rozwałkować, pokroić w szerokie pasy ok 12- 15 cm, a następnie pokroić w trójkąty. Na środek każdego trójkąta kłaść po łyżce zimnego budyniu i zwijać począwszy od szerszego boku w stronę wierzchołka trójkąta. W ten sposób wyrobić całe ciasto. Gotowe rogaliki przełożyć na posypaną mąką blachę i odstawić po przykryciem do ponownego wyrośnięcia. Jajko rozbić, rozmącić zółtko z białkiem i gotowe, wyrośnięte rogaliki, smarować rozmąconym jajkiem. Piekarnik nagrzać do temp. 180'C i piec rogaliki przez ok 30-40 min.
Dobra...masz za swoje prowokatorko. Cz Ty zawsze musisz przywołać u mnie jakieś wspomienia?:>:> A więc czytaj....
OdpowiedzUsuńByło to lat temu...z 15..jechałam autobusem ( mąż zabrał samochód w delegację) i byłam strasznie głodna, a do domu jeszcze godzina jazd. Lato upał, a ja w torbie miałam od ciotki własnie rogaliki budyniem. Cóż...zjem sobie jednego. I jak pierwszy kęs poszedł gładko, tak przy drugim...zawartość rogala drugim końcem wpadła mi wprost za bluzkę między cycki. Q...pełno ludzi, jak to sobie wciągnąć..? Nie ma szans, nie będę grzebać w....
Siedziałam jak na szpilkach...czym bliżej domu tym budyniu mniej w dekolcie, a więcej na brzuchu. A jak już wysiadałam...to prawie mi płynęło po kolanach. :DD
Jaki z tego morał...?
Zawsze dobrze należy zawijać rogale, aby nic nie wyleciało :D
Miłej niedzieli:))
No, no, no Elu :P Uśmiałyśmy się razem z córką do łez :) Morał jak najbardziej, w tej sytuacji, na miejscu :D zawijaj tak by nic nie wypłynęło :) Czekam na następną oryginalną opowieść :)
Usuń